LOT Lwa nie wart?
Poprzedni tydzień upłynął agencjom reklamowym z całego świata na międzynarodowym festiwalu i konkursie reklamy w Cannes. Polacy zdobywali nagrody w postaci tradycyjnych statuetek lwów głównie za projekty “Niezniszczalna Tęcza” oraz “Ostatni Twój Weekend“. W piątek wieczorem polska delegacja marketerów i agencji reklamowych odebrała za ten drugi projekt Grand Prix Titanium i Glass (to jak Oscar za najlepszy film roku). Był to zdecydowanie największy sukces polskiej branży reklamowej w historii.
The Grand Prix in the Glass: The Lion for Change category goes to @VMLYR Poland for The Last Ever Issue, a campaign for Gazeta / Mastercard / BNP Paribas! #CannesLions pic.twitter.com/L4SeMwcmHH
— Cannes Lions (@Cannes_Lions) June 21, 2019
Polscy delegaci nie mogli jednak świętować bez umiaru, ponieważ już w sobotę rano musieli się stawić o godzinie 8.45 na lotnisku w Nicei na lot LO342 do Warszawy (planowy start o 10.45).
O ile piątkową noc chcą i będą z pewnością wspominać wspaniale, o tyle lot powrotny do Polski niestety również zapadnie im w pamięć. Prawie pięciogodzinne opóźnienie jakie narodowy przewoźnik zafundował naszym delegatom szybko zamieniło radość z nagrody w niedowierzanie, złość, frustrację i zmęczenie.
Ostatecznie pasażerowie tego lotu dotarli do Warszawy przed 18.00 zamiast planowanej 13.05. Wszystkim pasażerom wspomnianego lotu współczujemy drastycznego opóźnienia, a zwycięzcom z Cannes mimo wszystko serdecznie gratulujemy nagród.
Byłeś pasażerem opóźnionego lub odwołanego lotu? |